środa, 29 kwietnia 2009

Spotkanie z młodzieżą żydwską z Ameryki

Kolejny ciekawy i pouczający projekt, w jakim udało mi się wziąć udział...

23 kwietnia w hotelu "Gromada" na Placu Powstańców Warszawskich odbyło się spotkanie integracyjne młodzieży polskiej z Żydami ze Stanów Zjednoczonych. Zostałam na nie zaproszona przez koordynatorkę naszego projektu wymiany Polsko- Izraelskiej- Wiktorię Miller, za co, przy okazji serdecznie dziękuję:).

Na miejscu stawiłam się przed godziną 18. Grupa żydowska zjawiła się nad podziw wcześnie, zważywszy na ich zamiłowanie do spóźnień:)
Spotkanie rozpoczęliśmy od spożycia posiłku, ponieważ nasi goście byli bardzo zmęczeni całodzienną wycieczką.
Amerykanie okazali się bardzo serdecznymi i wygadanymi rozmówcami. Podczas posiłku żartowaliśmy i wygłupialiśmy się, jak na młodzież przystało. Pomimo barier kulturowych i językowych świetnie się dogadywaliśmy, a przy stole było niezwykle wesoło. Uczyliśmy naszych kolegów rożnych polskich zwrotów, o jakie nas pytali, np: "Jesteś piękna" lub "Czy mógłbym postawić Ci drinka?". Niestety nie mogli nam się odwdzięczyć, ucząc nas swojego języka, ponieważ niewielu z nich mówiło po hebrajsku.

Po kolacji zaczęliśmy warsztaty. Zajęcia miały na celu poznanie się nawzajem- porównanie kultur, obyczajów, naszej mentalności i charakterów.

Pierwsza zabawa miała służyć rozluźnieniu i nawiązaniu kontaktów w grupie. Dostaliśmy kartki, na których trzeba było napisać swoje imię, używając liter powtarzających się w imionach naszych żydowskich gości.

Później podzieliliśmy się na mniejsze polsko- żydowskie grupy, dostaliśmy kartony i flamastry oraz tematy do przedyskutowania i zapisania wniosków. Nasz temat dotyczył rodziny i związanych z nią tradycji. Dowiedziałam się o różnicach, jakie dzielą nas i amerykańskich Żydów. Ich rodziny są wielodzietne i każdy z nich sam chciałby posiadać w przyszłości wiele potomstwa, podczas gdy polski, wymarzony model rodziny składa się z rodziców i najwyżej dwójki dzieci. Różnimy się także tradycjami związanymi ze ślubem. Np. w Polsce panna młoda rzuca welon a u nich wianek, my obchodzimy jedno huczne wesele, natomiast u nich trwa ono cały tydzień. Między nami wywiązała się również ciekawa dyskusja na temat tolerancji wobec małżeństw homoseksualnych. Amerykanie byli bardzo zdziwieni, że jest to u nas zakazane.

Na koniec każda z grup przedstawiła swój temat i to, co udało się nam ustalić. Towarzyszyło nam przy tym dużo humoru, ale także, przynajmniej mi, poważne refleksje, na temat różnic i podobieństw ludzi na całym świecie.

Uważam, że naprawdę warto brać udział w takich projektach i spotkaniach. Możemy się wiele dowiedzieć o innych kulturach, poprawić swój język, uczyć się pewności siebie w kontaktach z nieznajomymi, zawierać ciekawe znajomości i rozwijać nasze osobowości. Jeszcze raz serdecznie dziękuje za zaproszenie:)

Gosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz