
Jak już napisałyśmy we wcześniejszych postach, pani Stefania zrobiła na nas ogromne wrażenie. Jest to osoba o wspaniałym, dobrym i pełnym współczucia sercu. Zapytana, dlaczego pomagała innym, narażając swoje zdrowie i życie, odpowiada:
"Trzeba pomagać ludziom. Widzicie- ja szalenie lubiłam zwierzęta, nadal je kocham. Od małego zawsze miałam jakąś wiewiórkę, która wypadła z dziupli, jakąś jaskółkę, która wypadła z gniazda. Wiecznie się kogoś hodowało. Ja wilka, prawdziwego wilka z lasu- ślepe szczenię od takiego małego wychowałam na takiego wilczura i poiłam mlekiem. Prawdziwego wilka! Do każdego konia wchodziłam do zagrody, na każdego wsiadałam. Tak wiec, jak ze zwierzętami... Najpierw zwierzęta ratowałam. To ludzi tym bardziej trzeba uratować."
Zgodnie ze słowami Sprawiedliwej, w jej mieszkanku w Warszawie mieszkają trzy śliczne kociaki- wszystkie uratowane lub przygarnięte z ulicy. Pani Stefania podzieliła się z nami nawet swoimi marzeniami o posiadaniu konia, bo to zwierzę, które pokochała najbardziej, jednak nie pozwalają jej na to warunki mieszkaniowe:)
Zachęcone szczerością i serdecznością pani Stefanii, postanowiłyśmy zapytać ją o jeszcze jedną, bardzo ważną i osobistą sprawę... czy mogłaby dać nam i naszym rówieśnikom radę, jak postępować i jakie jest jej przesłanie do przyszłych pokoleń. Brzmi ono następująco:
"Należy pomagać. Trzeba. Poza tym trzeba sobie zdawać sprawę z niebezpieczeństwa. Nie wolno powiedzieć, że ja się nie boję, bo to jest głupota. Nie można traktować źle ludzi różnych ras. Wszędzie są ludzie i dobrzy, i źli, i to nie zależy od narodowości."
As we already written in earlier fasts, Mrs. Stefania made on us the huge impression. This is the person with splendid, good and full of the compassion heart. Asked, why she had helped other and had exposed her own health and life, she answered:
"We should help others. It is necessary. Besides it, it is important to remember about danger. It is not allowed to say that I do not fear, because this is the stupidity. We cannot treat people of different races badly. There are good and bad people all around the world, and this is not relative to the nationality."
Pomijając fakt o kim jest ten blog trzeba przyznać, że tylko Żeromski stara się być taki na siłę postępowy i prożydowski. Gdy przychodziłem do tej szkoły moje podejście do nich było całkiem neutralne. Zmieniło się dość szybko... Przez 3 lata nauki widywałem Żydów tak często, że naprawdę zrobiło się to nużące.
OdpowiedzUsuńSpójrzmy jednak, w której innej szkole dostaje się w nagrodę wyjazd przez pół świata, za wklepanie informacji z Wikipedii do darmowego, szablonowego blogu, którego nikt, nigdy nie odwiedzi (poza paniami koordynatorkami).