Mimo przeżytych wspólnie wielu niebezpiecznych chwil, każdy w pewnym momencie musi zacząć swoje własne życie- wybrać swoją ścieżkę. Tak też było w przypadku gości pani Stefanii.
„Towarzystwo zamieszkałe w domu rozeszło się.”
Sonia odeszła najwcześniej. Przerażona przypadkową kontrolą, jaka miała miejsce podczas jej zamieszkiwania w Orwidowie, postanowiła wrócić do wuja i wraz z nim zamieszkać w ziemiance niedaleko Niemenczyna.
Po swoim powrocie napisała tylko kartkę, że zarówno ona, jak i jej rodzina żyją i nic im nie jest. Na stałe osiedlili się w Niemenczynie.
Helena, wykorzystując swoje wykształcenie, wróciła do Wilna i zameldowała się jako lekarz-chirurg, po czym rozpoczęła działalność w szpitalu.
Do Heleny wrócił jej mąż z kopalni łupków – ojciec niestety zginął. Wraz z małżonkiem wyjechała do Francji, skąd długo korespondowała ze Stefanią Dąmbrowską.
Ostatni list Sprawiedliwa dostała z Australii. Po zagubieniu korespondencji i adresu zwrotnego postanowiła znaleźć Helenę poprzez gazetę polską- niestety nigdy więcej już nie miała z nią kontaktu.
Po trzech latach wspólnego życia- gdy Marysia miała już 6 lat, przybyła jej babcia, by zabrać ją do domu. Pani Dąmbrowska długo walczyła, by kobieta odstąpiła od swojej decyzji i zostawiła im dziecko, jednak "klamka już zapadła". Marysia wraz ze swoją prawdziwą rodziną wyjechała i umarła w Izraelu. Obecnie pani Stefania ma kontakt z jej siostrą.
Państwo Minkowscy, zaraz po powrocie do folwarku Fedeckich w Wilnie, zostali pojmani przez Niemców i zginęli.
Nata Świerzewska umarła na raka.
Sama pani Stefania pewnego wieczoru dostała bilet i propozycję od swojego wuja by wylecieć jeszcze tej samej nocy do Lublina. Miała zaledwie parę godzin na zdecydowanie się czy zostaje tutaj, czy zostawia wszystko co ma i jedynie z jedna walizką wyjeżdża na stałe.
„No i zdecydowałam się. Zostawiłam wszystko (…)”
In spite of experiencing together many dangerous moments, everyone must begin his own life in the certain moment. Everyone must choose an adeguate path. It was like that in case of guests of Mrs. Stefania.
„The company at home dispersed.”
Sonia left first. Terrified with the accidental inspection, which took place during her habitation in Orwidów, she decided to join the uncle and live together in the dug-out not far from Niemenczyn.
She wrote only the card that both are happy and healthy after her removal . They settled in Niemenczyn.
Helen used her education. She came back to Vilniuses, reported as doctor-surgeon and began the activity in the hospital.
Her husband returned from the mine of slates. Unfortunately, her father was killed. Together with the husband she left to France and she were corresponding with Stefania Dąmbrowska.
The last letter came from Australia. After the loss of the correspondence and the sender's address she decided to find Helen by the Polish newspaper. Unfortunately, she has never found the new adress of Helena Snarska.
After three years of life at Mrs. Stefania's home- when Marysia was already 6 years old, her grandmother came to take her home. Mrs. Dąmbrowska did not want to give up with Marysia, but this had been decided. Marysia left wit her true family. She died in Israel. At present Mrs. Stefania has a contact with her sister.
Mr. and Mrs. Minkowscy had come back to Mr. and Mrs. Fedeccy in Vilnius. After that, they were killed by the German soldiers.
Nata Świerzewska was killed by a cancer.
One evening, Mrs. Stefania got the ticket and the proposal from her uncle that she could escape to Lublin this night. She had only a couple hours on decision. She could fly only with a suitcase.
„Well I decided . I left all ”(…)
czwartek, 16 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz